Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Intensywne inwestycje w infrastrukturę rowerową i jednocześnie zakaz wyjazdu samochodu z miasta, opłata kilometrowa, zmniejszenie maksymalnej prędkości do 30 km / h, likwidacja miejsc parkingowych i zwiększenie kontroli prędkości. Oto kilka przykładów zadań, które są realizowane przez Brusselse Groen teraz, gdy społeczność biznesowa napotyka niewielki lub żaden opór. Rząd Brukseli spotkał się z falą krytyki ze strony innych regionów, ponieważ chce wprowadzić opłatę kilometrową w 2022 roku. 

Minister mobilności Elke Van den Brandt (Groen) zwraca uwagę na wpływ kryzysu koronowego, który wyprowadził ludzi z transportu publicznego, ale także na szybką budowę nowych ścieżek rowerowych w tym roku. Rok 2020 był przełomowym dla brukselskich rowerzystów. Kiedy zbudujesz wiele nowych ścieżek rowerowych, rowerzyści do niej przyjdą. Organizacja rowerzystów ProVelo jest zadowolona z danych, ale zwraca też uwagę, że nie ma gwarancji, że wzrost będzie kontynuowany po kryzysie koronowym.

Według danych z tuneli w Brukseli, ruch samochodowy wciąż nie jest na poziomie sprzed kryzysu koronowego. W ciągu roku odnotowano około 20 procent mniej podróży samochodem. Nie oznacza to zatem, że kierowcy samochodów masowo przesiedli się na rowery. W końcu wiele osób nadal pracuje w domu, a nowi rowerzyści mogą pochodzić z komunikacji miejskiej, skąd zostali masowo wypędzeni przez rząd. Uderzającym szczegółem jest to, że wzrost ten ma miejsce głównie w soboty i niedziele, aw zeszłym roku ponad dwukrotnie zwiększyła liczbę podróży.

Londyn, Singapur i Sztokholm mają opłaty za kilometr i nie są ekonomicznymi pustyniami. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby rząd flamandzki również wprowadził opłatę za kilometr.

W Brukseli i osiemnastu okolicznych gminach można jeździć z maksymalną prędkością 1 km / h od 2021 stycznia 30 r. Samochody, autobusy i ciężarówki mogą jeździć tylko z prędkością 50, a czasem 70 km / h na głównych drogach dojazdowych. Elke Van den Brandt stawia kampanię nienawiści z odpowiedniej perspektywy Facebook szaleje. Jest głównym orędownikiem podatku od kilometrów dla osób korzystających z samochodu w Brukseli i architektem maksymalnej prędkości 30 kilometrów na godzinę, która obowiązuje w Regionie Brukselskim od 1 stycznia. Jakby opłata kilometrowa w Brukseli nie powodowała wystarczającego zamieszania, mówi się już o naliczeniu kilometrowym na brukselskiej obwodnicy. To powinna być alternatywa dla przedłużenia pierścienia.

Lees ook  Wodór: French Hype sprowadza taksówki wodorowe do Brukseli

Trzy federacje sektorowe, Febiac, Traxio i Renta, wspólnie odpowiadają na nową opłatę miejską, którą chce wprowadzić Bruksela. „Bruksela traci całą wiarygodność sprawiedliwego systemu podatkowego z powodu tych opłat” - czytamy we wspólnym komunikacie. Kwestia przedłużenia obwodnicy Brukseli była we wtorek przedmiotem dyskusji w komisji ds. Mobilności parlamentu brukselskiego. Rząd Brukseli jest temu przeciwny, ale postrzega inteligentną opłatę za kilometr jako alternatywę dla rozwiązania problemu zatorów na Ring.

Czytaj także: Rząd Brukseli rozpoczyna projekt wypożyczania rowerów społecznych

tramwajowy
tramwaj w Brukseli