Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Tesla chce, aby amerykańscy producenci samochodów szybko płacili wyższe kary, jeśli ich pojazdy zużywają zbyt dużo paliwa. Producent samochodów elektrycznych wywiera presję na rząd USA, aby ponownie zaostrzył przepisy złagodzone przez byłego prezydenta Donalda Trumpa. Dzięki temu Tesla zarobiłby dużo pieniędzy i uderzyłby konkurentów w ich portfele.

Samochody Tesli są elektryczne i nie zużywają paliwa. Dzięki temu grupa może sprzedawać prawa innym producentom, którzy mogą w ten sposób obniżyć średnie zużycie paliwa swojej floty i zmniejszyć kary. Sprzedaż tych praw jest mniej opłacalna ze względu na obecne stosunkowo elastyczne zasady, mówi Tesla. Inni producenci samochodów twierdzą, że wzrost grzywien kosztowałby ich co najmniej 1 miliard dolarów rocznie w postaci grzywien i kosztów zakupu praw.

Od zeszłego roku Komisja Europejska wprowadziła również zasady, zgodnie z którymi średnia emisja wszystkich nowych samochodów od producenta musi być poniżej pewnego limitu. Na przykład w przypadku marek Volkswagen w ubiegłym roku wymóg ten wynosił ponad 99 gramów CO2 na kilometr, co zostało przekroczone średnio o 0,5 grama. Zaowocowało to grzywną w wysokości prawdopodobnie ponad 100 milionów euro. Tesla miała umowę z Fiatem-Chryslerem w Europie, dzięki czemu również tutaj zarabiała na przepisach dotyczących emisji.

Czytaj także: Gabinet chce zwiększyć dodawanie aut elektrycznych