Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Obraz Pitana

W prawie wszystkich przypadkach cena jest decydująca, a reszta jest drugorzędna.

Jak najtaniej pozyskać uczniów ze szkół specjalnych z punktu A do B? Według wielu na tym właśnie polega transport studencki. Ku frustracji rodziców i branży taksówkarskiej. Pointer to platforma dziennikarstwa śledczego KRO-NCRV w telewizji, radiu i Internecie. Trzymają cię na palcach i rozwiązują problemy chwili.

Rodzice uczniów szkół specjalnych od miesięcy wyrażają niezadowolenie z jakości transportu ich dzieci. Dla wskaźnika badanie problemów w transporcie studenckim dostają raporty z całego kraju o długich czasach podróży, zmianach kierowców, przepełnionych furgonetkach i dzieciach, które czasem zostają na szkolnym boisku. Ale co właściwie leży u podstaw wszystkich tych problemów?

Prostą odpowiedzią, jak wynika z badań, jest brak personelu. Sektor transportu boryka się z ogromnym niedoborem kierowców. Dzieje się jednak coś więcej niż tylko braki na rynku pracy. Od lat leją narzekania na ten transport. Według stowarzyszenia branży taksówkarskiej KNV, główną przyczyną problemów sektora jest ostra konkurencja na rynku taksówek, stymulowana przez prawo przetargowe.

W teorii oznacza to, że możesz wygrać przetarg w oparciu o wymagania jakościowe. W praktyce jednak firma taksówkarska z najlepszą ofertą cenową zwykle ucieka z zamówieniem – uważa Bertho Eckhardt, prezes organizacji branży taksówkowej KNV. Efekt: ostra konkurencja i coraz niższe stawki.

„Oczywiście nie chodzi tylko o transport z punktu A do punktu B. Jest to część łańcucha edukacyjnego dla uczniów, którzy nie bez powodu uczęszczają na edukację specjalną. Po prostu musimy to zrobić dobrze”.

Lees ook  Transport studencki: Quadraam i Betuwe Express łączą siły

Wskaźnik jest w telewizji w każdą niedzielę o 22 w NPO 10. W każdą niedzielę o 2:19 można ich usłyszeć w NPO Radio 00.

Czytaj także: Transportu uczniów nie można po prostu połączyć

Powiązane artykuły:
długie czasy podróży, zmiana kierowców, przepełnione vany