Obraz Pitana

Transport pacjentów ubiegających się o azyl jest ofiarą nadużyć na szeroką skalę. Zarówno azylanci, jak i taksówkarze korzystają z wadliwego systemu kontroli.

W 2023 roku zamówiono około 70.000 11.000 przejazdów taksówkami dla ponad XNUMX XNUMX osób ubiegających się o azyl. Całkowitą kwotę rachunku pokrywa Centralna Agencja ds. Przyjmowania Ubiegających się o Azyl (COA), jednak wysokość kwoty pochodzącej z podatków pozostaje tajemnicą. Zarówno COA, jak i zaangażowane w sprawę firmy transportowe odmawiają podania dokładnych kwot. Na zewnątrz Badania z gazety Algemeen Dagblad wynika, że ​​tysiące przejazdów jest rezerwowanych bez ważnego powodu, a rząd najwyraźniej nie ma wglądu w rzeczywiste koszty.

system podatny na oszustwa

Za opiekę medyczną nad osobami ubiegającymi się o azyl odpowiada komercyjna firma Healthcare Asylum Seekers (GZA), która zajmuje się organizacją transportu taksówkowego za pośrednictwem firm transportowych Snel Een Taxi i ZCN Vervoer. Jednak kontrola tych podróży wydaje się być zdecydowanie niewystarczająca. Z wymiany wiadomości e-mail między COA i GZA z 2023 r. wynika, że ​​nie ma standardowej kontroli wizyt w szpitalu, na które zamawiane są taksówki. Pracownicy tzw. Praktijklijn, usługi telefonicznej polegającej na zamawianiu przejazdów, proszą o potwierdzenie tylko wtedy, gdy „intuicja” podpowiada, że ​​coś jest nie tak. Dzięki temu osoby ubiegające się o azyl mogły łatwo zamawiać taksówki bez konieczności umawiania się na wizytę lekarską.

Z dokumentów wynika, że ​​osoba ubiegająca się o azyl zamówiła przejazd taksówką do szpitala na kwotę 2500 euro, mimo że nie miała tam umówionej wizyty. Oszustwo zostało odkryte przypadkowo, ale incydent ten rodzi pytania o to, ile podobnych przypadków pozostaje niezauważonych.

(Tekst jest kontynuowany pod zdjęciem)

Rozmiar strat finansowych spowodowanych tymi nadużyciami pozostaje nieznany, ponieważ strony zaangażowane w nie odmawiają podania łącznych kosztów. Tymczasem podatnicy w dalszym ciągu płacą rachunek za system pełen nadużyć.

AD próbował uzyskać dostęp do dokumentów dotyczących transportu pacjentów na mocy Ustawy o otwartym rządzie (Woo), ale COA początkowo odmówił na prośbę GZA. Po przeprowadzeniu procedury prawnej akt został ostatecznie upubliczniony, choć w dużej mierze ukryty. Znaną pomyłką było to, że COA przypadkowo wysłało niepomalowaną wersję pod koniec 2024 roku. To pokazuje, że od lat pojawiają się obawy dotyczące niewłaściwego wykorzystania transportu pacjentów.

przejażdżki duchów i „nieobecności”

Nie tylko osoby ubiegające się o azyl wykorzystują słabe kontrole, taksówkarze również zdają się znajdować kreatywne sposoby na zarabianie pieniędzy. W przypadku tzw. „niestawienia się” – gdy osoba ubiegająca się o azyl nie stawi się – kierowcy nadal otrzymują 80 procent opłaty za przejazd, bez konieczności faktycznego sprawdzania taksometru. To stwarza okazję do oszustw. Niektórzy kierowcy twierdzą, że do ich przejazdu w ogóle nie wsiadł żaden pasażer.

Były pracownik transportu publicznego opowiada, jak kierowcy wymyślali kursy lub po prostu się nie pojawiali. „Osoby ubiegające się o azyl dzwoniły i mówiły, że taksówka nie przyjedzie, ale kierowcy twierdzili, że taksówkarze są na miejscu. Musiałem więc szybko zamówić nową taksówkę, podczas gdy pierwszy kierowca już zarobił pieniądze, nie jeżdżąc samochodem.

Ponadto niektórzy kierowcy nadużywają aplikacji do zamawiania taksówek, która wyświetla numer rejestracyjny COA osób ubiegających się o azyl. Podszywając się pod osobę ubiegającą się o azyl, mogą rezerwować fikcyjne przejazdy i inkasować za to pieniądze. Były pracownik nazywa tych kierowców „oszustami” i twierdzi, że problem jest o wiele poważniejszy, niż ludzie myślą.

Choć oszustwa wydają się mieć dużą skalę, nie podjęto jeszcze drastycznych środków. COA i GZA przyznają, że istnieją problemy, ale nie podjęto żadnych konkretnych kroków, aby system był mniej podatny na oszustwa.

Powiązane artykuły:
Pakiet kalendarza