Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Podczas gdy cała Holandia przechodzi na jazdę elektryczną, on pozostaje felietonistą Robert-Jan Bloom zawzięcie się kłócić. Nie wierzy jeszcze, że prąd może po prostu zastąpić benzynę lub olej napędowy. I z pewnością nie wierzy w wychwalaną Teslę.
 
„Tę wizytówkę elektromobilów można uznać za technicznie bankrut”.

Stacja ładowania samochodów elektrycznych

Czasami są takie tematy, które podejmuje każdy Holender. Na ulicy, w kawiarni, w polityce w Hadze, w klubach piłkarskich i hokejowych – ludzie mówią o tym wszędzie, aż po stół w jadalni. Oprócz kobiecej piłki nożnej dominującym tematem jest obecnie stacja ładowania samochodu elektrycznego. Ten słup musi wskazywać nam drogę do chwalebnej, czystej przyszłości. Ale czy to naprawdę się dzieje?

Tesla jest na krawędzi przepaści

Na szczycie listy samochodów elektrycznych znajduje się Tesla. Ale prezes Tesli, Elon Musk, zasugerował, że jego fabryka jest na skraju upadku. Stwierdzając, że „pieniądze skończą się za dziesięć miesięcy”, tak naprawdę twierdzi, że niebezpieczeństwo bankructwa jest ogromne. Uczciwe, ale wcale nie genialne. Przecież przedsiębiorca ogłaszający upadłość nie musi liczyć na to, że cokolwiek dotrze. Dostawcy będą kontynuować współpracę tylko wtedy, gdy otrzymają zapłatę z góry.

Surowe cięcia budżetowe

Musk powiedział swoim pracownikom, że każdy wydatek, niezależnie od tego, jak mały, należy przedłożyć kierownictwu do zatwierdzenia. Mottem jest rygorystyczna surowość. Niepotrzebny luksus, bo w pierwszym kwartale tego roku producent samochodów poniósł stratę w wysokości siedmiuset milionów dolarów. Tak naprawdę znaczące cięcia już zostały dokonane. Tesla chce także jak najszybciej pozbyć się organizacji dealerskiej i sprzedawać samochody wyłącznie online.

Wartość giełdowa spadła

Przez całe to zamieszanie wartość giełdowa spółki gwałtownie spada. Wojna handlowa z Chinami również nie wróży dobrze. Na początku tego miesiąca wydawało się, że sytuacja się odwróci, ale było to spowodowane wysokimi rabatami i przybyciem wolontariuszy (!), aby wzmocnić personel. Tymczasem nie są w stanie pozbyć się drogich modeli z kostki brukowej, a rynkowi droższych samochodów elektrycznych grozi załamanie.

Zmiana dodatków

W Holandii potencjalny nabywca samochodu typu plug-in jest zmęczony kłopotami związanymi z różnymi dodatkami i dotacjami. Za około dziesięć lat wszystko będzie podłączone do prądu? Wydaje się, że to utopia. Gdy tylko „zbiornik” jest prawie pusty, beztroska jazda samochodem elektrycznym zamienia się w horror. Cała rodzina w panice wpatruje się w licznik baterii. Krótko mówiąc: daleko nam do tego. Tesla gra w panikę, zwiększając sprzedaż za pomocą głębokich rabatów i taniego personelu. Jeśli prezes zarządu wskaże również, że Tesla wkrótce nie będzie miała pieniędzy na opłacenie rachunków, to tę wizytówkę elektromobilów można uznać za technicznie bankrut – twierdzi Blom w swoim kolumna.

O felietonistce

Robert Jan Blom zaczynał jako menadżer ds. komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej w firmie Graydon Nederland BV, gdzie prowadził badania w obszarach ekonomii biznesu. Był także redaktorem naczelnym magazynu menedżerskiego Cash Flow i holenderskiego rejestru upadłości.

Zdjęcie: Eveline Verhoeve
Pitane niebieski