Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Organizacja podróży TUI chce ograniczyć emisję CO2 poprzez faktyczne zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. Niemiecka firma chce zrobić mniej, kompensując emisje, np. sadząc lasy. Dyrektor generalny Fritz Joussen widzi teraz tylko „ostatnią opcję”, pisze w liście do inwestorów. Joussen obiecuje „prawdziwą redukcję emisji” od TUI.

Firmy w wielu sektorach kompensują swoje emisje CO2, inwestując w projekty ekologiczne, jeśli nie są jeszcze w stanie osiągnąć swoich celów w zakresie rzeczywistej redukcji własnych emisji. Prowadzi to do krytyki, zwłaszcza w odniesieniu do dużych firm, że tak naprawdę nic nie robią, tylko wykupują swoje zanieczyszczenia. Z drugiej strony handel uprawnieniami do emisji zapewnia, że ​​część kosztów zanieczyszczenia dla społeczeństwa może zostać odzyskana od sprawców.

Turystyka ma duży ślad węglowy. W przypadku TUI wynika to również z posiadanych przez grupę samolotów i statków wycieczkowych, które bardzo zanieczyszczają środowisko. Według Joussena około 2 procent wszystkich emisji na świecie można przypisać turystyce. Połowę tego stanowi ruch lotniczy.

TUI od dawna chce „zmniejszyć wpływ na środowisko naszej działalności w zakresie lotnictwa, rejsów, hoteli, biur i biur podróży”, mówi Joussen. Według dyrektora generalnego TUI od jakiegoś czasu przygląda się zatem zrównoważonemu rozwojowi „przy każdej ekonomicznej decyzji”. „Zwłaszcza w przypadku inwestycji, takich jak nasza flota samolotów, statki lub dostawy energii dla naszych hoteli”.

Joussen nie podał szczegółów, w jaki sposób TUI chce ograniczyć emisje CO2. Grupa podróżnicza współpracuje z organizacją Science Based Targets Initiative (SBTi). Pomaga firmom w planowaniu zgodności z paryskim porozumieniem klimatycznym, zgodnie z którym SBTi kieruje się najnowszą wiedzą naukową na temat zmian klimatycznych.

Czytaj także: Rosną ceny podróży pociągiem, samochodem i samolotem

Organizacja podróży TUI chce ograniczyć emisję CO2 poprzez faktyczne zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych.