Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Media społecznościowe z wściekłością zareagowały na zdjęcia kierowcy z Regiotaxi Utrecht, który w dość niecierpliwy sposób pomaga potrzebującej kobiecie wsiąść do taksówki. Chociaż w tym przypadku niewiele wskazuje na „pomaganie”.

„Proszę pani, droga jest płaska. Chodź!” – krzyczy mężczyzna, często i nerwowo klaszcząc w dłonie. „Tak, mamy jeszcze wiele do zrobienia”, wyjaśnia swoje nerwowe zachowanie. „Innych kierowców już dawno nie było”.

Ta historia nie jest oczywiście odosobniona i choć takie zachowanie kierowców nie jest bynajmniej usprawiedliwione, to sednem sprawy są przepisy, które wspólnie opracowaliśmy. Musi stać się tańszy, a jakości nie da się osiągnąć bez inwestowania w ludzi.

Wspomniane przedsiębiorstwo taksówkarskie wykonuje zlecenie w imieniu Regiotaxi Utrecht, Transportu zależnego od zbiorowego popytu i organizuje je z dzielonymi taksówkami w tej prowincji. Sam w sobie znajomy obraz, który odnajdujemy wszędzie w Holandii przy realizacji tej formy transportu.

W ramach tej formy transportu obowiązują „ostre” zasady, takie jak maksymalny czas oczekiwania na klienta, gdy nie jest on gotowy. W większości przypadków taksówkarz może kontynuować jazdę, jeśli czas oczekiwania przekracza pięć minut. Czekają też inni podróżni, którzy są już w autobusie.

Inni podróżni również cierpią, ponieważ ich taksówka pojawia się za późno

W większości przypadków transport kombinowany obejmuje trasę od dwóch do czterech pasażerów, których należy przewieźć zgodnie z „normami”. Kiedy na trasie jest opóźnienie, inni podróżni również cierpią, ponieważ ich taksówka pojawia się za późno.

Nie jest niczym niezwykłym, że w mediach społecznościowych pojawiają się wiadomości, że pani Janssen musiała zbyt długo czekać na taksówkę. Prasa regionalna i partie opozycyjne w lokalnej polityce lubią to podważać, kwestionując jakość przewoźnika. W tym przypadku była to pracownica supermarketu, która wolałaby filmować, niż pomagać palącemu koledze w eskortowaniu klienta do taksówki.

Nie usprawiedliwiając zachowania w tej sprawie, powinniśmy wspólnie dokładnie przemyśleć przepisy i wymagania, jakie stawiamy przed firmami transportowymi. Być może takie zachowanie może być przyczyną naszych przepisów i kierowcy, który pod względem czasu oczekiwania przestrzega tych zasad zgodnie z oczekiwaniami.

Arno Janssen, dyrektor generalny tej firmy taksówkarskiej, mówi, że jest „bardzo zszokowany”. „Jesteśmy głęboko zawstydzeni. Zachowanie jest lekceważące i całkowicie nie do zaakceptowania. Skontaktowaliśmy się z rodziną kobiety, o której mowa, i przeprosiliśmy”.

Polityka krajowa ingeruje w incydent

W odpowiedzi PVV mówi, że opieka nad osobami starszymi i transport osób starszych są pod presją. Firmy bankrutują lub sprzedają transport opiekuńczy z poważnymi konsekwencjami. The #PVV zadaje pytania do pokoju!