Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Obraz Pitana

Z najnowszych danych SWOV wynika, że ​​społeczne koszty wypadków drogowych w 2020 r. szacuje się na co najmniej 27 miliardów euro.

W środę 31 maja w Izbie Reprezentantów odbędzie się kolejna debata Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. SWOV (Fundacja Badań Naukowych nad Bezpieczeństwem Ruchu Drogowego) opublikowała niedawno infografikę na potrzeby tej debaty, która po raz kolejny boleśnie pokazuje, jak rozległy jest problem bezpieczeństwa ruchu drogowego w Holandii.

Liczby nie kłamią: wzrosła zarówno liczba ofiar śmiertelnych na drogach, jak i liczba rannych, wzrasta spożycie alkoholu i narkotyków w ruchu drogowym, a koszty bezpieczeństwa ruchu drogowego w naszym kraju są ogromne. A potem nawet nie mówię o ludzkim cierpieniu, które kryje się za tymi liczbami, mówi w skrócie Marijke Brouwer – Poelgeest, prawnik, Fonds Slachtofferhulp. Najwyższy czas zainwestować w skuteczną profilaktykę.

Z najnowszych danych SWOV wynika, że ​​społeczne koszty wypadków drogowych w 2020 r. szacuje się na co najmniej 27 miliardów euro. Zdecydowana większość tych kosztów wynika ze szkód niematerialnych: ogromnego cierpienia związanego z wypadkiem drogowym. Życie ludzkie jest tak naprawdę bezcenne, a skutki jego utraty są często ogromne.

Średnio czterech bezpośrednich najbliższych krewnych jest zaangażowanych w każdą śmierć na drodze. A ci czterej żyjący krewni z kolei mają wokół siebie bliskich, którzy się o nich troszczą. Skutki śmiertelnego wypadku drogowego to niejako sieć, która się rozprzestrzenia, a zatem rozciąga się znacznie dalej niż liczby.

(Tekst jest kontynuowany pod zdjęciem)
Średnio czterech bezpośrednich najbliższych krewnych jest zaangażowanych w każdą śmierć na drodze.

Oprócz niematerialnych szkód, jakie powodują wypadki drogowe, kosztują one również społeczeństwo ogromne pieniądze, takie jak koszty leczenia, koszty dochodzenia i ścigania, koszty zatoru itp. Czy nie można tego zrobić inaczej? Na przykład inwestując jako społeczeństwo w (sprawdzone) skuteczne działania prewencyjne poprawiające bezpieczeństwo na drogach w naszym kraju.

Bo dlaczego chronimy nasze społeczeństwo przed brutalnymi przestępcami, a nie przed osobami, które popełniły wykroczenie drogowe? W końcu mogą po prostu wrócić na drogę, gdy tylko skończy się ich wyrok i zakaz prowadzenia pojazdów. Obecnie nie ma czegoś takiego jak „rehabilitacja ruchu”. I jak to możliwe, że ktoś, kto był kilka razy aresztowany za jazdę pod wpływem, po prostu wraca na drogę, a potem kogoś zabija? Czy nie powinniśmy tego zachowania uniemożliwić, na przykład, ponownie wprowadzając blokadę alkoholową, ale potem w prawie karnym?

Moim zdaniem inwestycja w działania prewencyjne drastycznie obniży koszty bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ale co ważniejsze, życie ludzkie zostanie oszczędzone i można będzie zapobiec wielu smutkom i cierpieniom.

Oczywiście wiąże się to z inwestycjami. Ale spójrz na te koszty w szerszej perspektywie. W Holandii wybraliśmy system, w którym chcemy chronić społeczeństwo przed przestępcami, a środki po prostu kosztują. Na przykład jako społeczeństwo płacimy za elektroniczną bransoletkę na kostkę brutalnego przestępcy. Gdybyśmy się nie zabezpieczyli, cena, jaką musielibyśmy zapłacić, byłaby wielokrotnie wyższa. Nie inaczej jest, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach, mówi Marijke Brouwer – Poelgeest, prawnik, fundusz Wsparcie dla ofiar

Powiązane artykuły:
Pakiet kalendarza