Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Natychmiast po ponownym otwarciu Maroka na podróże międzynarodowe nastąpiła wyprzedaż biletów lotniczych, mówi Holenderskie Stowarzyszenie Marokańskie (SMN). Do fundacji docierają sygnały z przeładowanej strony rezerwacyjnej, wyższych cen niż uzgodnione maksimum i kolejek w wyspecjalizowanych biurach podróży w największych holenderskich miastach.

Granice kraju północnoafrykańskiego zostały ponownie otwarte dla międzynarodowych podróżnych we wtorek, a jedynym warunkiem jest negatywny wynik testu PCR do 48 godzin. Goście z Holandii nie muszą przechodzić kwarantanny po przyjeździe.

Zapotrzebowanie na bilety było natychmiast duże. Ceny biletów dla czteroosobowej rodziny dochodziły do ​​4000 euro. Na rozkaz marokańskiego króla Mohammeda VI narodowe linie lotnicze Royal Air Maroc (RAM) obniżyły ceny do 500 euro na rodzinę. „Teraz jest to atrakcyjne dla wielu osób”, mówi Habib El Kaddouri o partnerstwie. Witryna linii lotniczej na krótko uległa awarii w poniedziałek po gwałtownym wzroście 120.000 24 rezerwacji w ciągu XNUMX godzin.

Obowiązek kwarantanny

Po powrocie do Holandii podróżnych z Maroka obowiązuje obowiązek kwarantanny, ze względu na nadal obowiązujący w tym kraju kod pomarańczowy. To nie powstrzymuje podróżnych, zauważa El Kaddouri. „Ludzie są gotowi na wakacje po tak długim okresie”. Pewną rolę odgrywa również Święto Ofiar, które przypada od 19 lipca. Według El Kaddouri pewna niepewność jest oczywista. „Strach przed utknięciem na mieliźnie jest mniejszy niż w zeszłym roku. Korona wraca”.

Popularne są również bilety lotnicze do Maroka, ponieważ podróż przez Hiszpanię nie jest obecnie możliwa. Oficjalnie dzieje się tak ze względów zdrowotnych, ale oba kraje od tygodni znajdują się w kryzysie dyplomatycznym. W 2019 roku ponad 3,2 miliona osób podróżowało promem z Hiszpanii do Maroka.

Czytaj także: Belgia po miesiącach znów zmienia kolor na pomarańczowy

Lotnisko Mohammed V, Casablanca, Maroko