Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Podróżni, którzy wracają do Holandii z Belgii, od niedzieli mogą zostać sprawdzeni pod kątem dowodu koronowego, donosi rzecznik Royal Netherlands Marechaussee. Podróżni, którzy nie mają przy sobie dowodu koronowego podczas czeku, zostaną ukarani grzywną w wysokości 95 euro. W rejonie przygranicznym na granicy z Niemcami nie ma kontroli.

Brak kontroli we wschodniej części Holandii wynika z tego, że obszary ryzyka znajdują się głównie na południu Europy. Belgia, część Francji, Hiszpania i część Portugalii są żółte.

Pod koniec lipca ogłoszono, że podróżni w wieku 12 lat, którzy przyjeżdżają z krajów UE z żółtą poradą podróżną, muszą mieć przy sobie od 8 sierpnia zaświadczenie o koronie. Muszą to pokazać na żądanie Królewskiej Holandii Marechaussee. Może to być zaświadczenie o szczepieniu, zaświadczenie o odzyskaniu zdrowia lub zaświadczenie o negatywnym wyniku testu. Osoby, które są w pełni zaszczepione lub wyzdrowiały z korony, mogą to wykazać w aplikacji CoronaCheck. Pozostali podróżni muszą zostać przebadani w kraju, w którym przebywają, przed podróżą powrotną. W przypadku testu PCR jest to maksymalnie 48 godzin przed odlotem, w przypadku testu antygenowego jest to 24 godziny. To jest losowo sprawdzane przez zespoły mobilne, mówi rzecznik. Nie będzie zatem punktów kontrolnych na Marechaussee.

Osoby, które nie podróżują własnym środkiem transportu, są sprawdzane przez firmy transportowe.

Czytaj także: Przygotowania do Grand Prix Holandii trwają