Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Obraz Pitana

Nie ma braków kadrowych

Uciążliwość ruchu spowodowana zamknięciem tunelu Kethel 16 maja była wręcz denerwująca dla użytkowników dróg. W poniedziałek rano tunel Kethel na A4 został zamknięty w obu kierunkach. Ta decyzja została podjęta, ponieważ Rijkswaterstaat nie mógł już zagwarantować bezpieczeństwa w tunelu po tym, jak dwóch kolegów zgłosiło chorobę na krótko przed rozpoczęciem zmiany o 6:30.

Z oceny wynika, że ​​podział zadań i obowiązków opisany w protokołach nie został w pełni przestrzegany. W zaistniałej sytuacji istniały różne możliwości zapewnienia odpowiednio wykwalifikowanego personelu, ale z powodu błędu ludzkiego protokół został zastosowany zbyt późno.

Decyzja o zamknięciu tunelu Ketel przy braku odpowiedniego nadzoru była sama w sobie słuszną decyzją. Jednak decyzja ta nie musiałaby zostać podjęta, gdyby przewidziana procedura była przestrzegana na wcześniejszym etapie. Rijkswaterstaat ponownie poinstruował wszystkich pracowników, którzy pracują z wyżej wymienionymi protokołami. Ponadto Rijkswaterstaat standaryzuje krajowy protokół nieobecności i związane z nim role pikiet w taki sposób, że są one otwarte tylko na jedną interpretację.

konsekwencje

Zamknięcie tego tunelu, który znajduje się na ważnej arterii komunikacyjnej w Randstad, miało bezpośrednie konsekwencje dla przepływu ruchu na samej A4, ale także na okolicznych drogach, takich jak A20, A13 i A15. Użytkownicy dróg odczuwali dyskomfort i niedogodności, co – co zrozumiałe – doprowadziło do irytacji. Rijkswaterstaat obwinia się o to, tym bardziej, że szybko stało się jasne, że był to niefortunny splot okoliczności. Nie ma braków personelu strukturalnego, ale po dwóch zgłoszeniach choroby sprawy potoczyły się źle w zakresie zwiększania skali i komunikacji wewnętrznej. Firma Rijkswaterstaat oceniła ten incydent, aby sprawdzić, czy konieczne są środki zapobiegające ponownemu wystąpieniu.

Powiązane artykuły:
Użytkownicy dróg odczuwali dyskomfort i niedogodności